Przemyślenia o myśleniu…
Czasem się tak dzieje, że człowiek zaczyna się zastanawiać nad otaczającym go światem i dochodzi do ciekawych spostrzeżeń. Dzisiaj doszedłem do bradzo ciekawych spostrzeżeń na temat procesu myślenia.
Ludzki Mózg składa się z milionów neuronów – czyli swoistego odpowiednika tranzystora w elektronice. Tu można zauważyć, że nie tylko spełnia on taką samą funkcję, ale co ciekawe działa on dodatkowo dzięki energii elektrycznej.
Jako, iż ludzki mózg składa się z milionów tranzystorów – jest jak procesor w komputerze. Skoro mózg jest jak procesor, to do pracy potrzebuje energii. Procesor przy pracy wytwarza ciepło. A co z ludzkim mózgiem?
I tu pojawia się fizyka – neuron jak przewodnik energii elektrycznej. Jako iż ma temperaturę ok. 36st. C. nie jest nadprzewodnikiem. Wniosek? W skutek oporu elektrycznego jaki stawia neuron przy przewodzeniu energia elektryczna jest zamieniana w energię cieplną. Logicznie patrząc na to znawisko – im więcej myślimy – tym więcej ciepła wytwarza nasz mózg, a co za tym idzie robi się nam gorąco i zaczyna nas boleć głowa – w sposób, który zazwyczaj kojarzy się z przeziębieniem – a jest nim podwyższona temperatura. To znak od naszego organizmu (thx4Szorti), że coś jest nie tak.
Czy w takim układzie możliwe jest intensywniejsze myślenie i usunięcie skutków ubocznych? Hmmm… A może spróbować ochłodzić jakoś mózg? Czy gdyby ochłodzić mózg, to była by możliwa wydajniejsza praca mózgu? A by się stało gdyby zignorować wszelkie informacje jakie docierają do nas od naszego organizmu i myśleć bardzo intensywnie przez bardzo długi czas? Czy istnieje prawdopodobieństwo, że neurony zaczęły by się przepalać jeden po drugim z przegrzania? Czy gdybyśmy wykorzystywali większą ilość naszego mózgu, to czy “chłoszenie” jakie obecnie zapewnia nasz organizm by wystarczyło? Tego niestety nie wie nikt…
Wniosek – myślenie zabija Twoje neurony! Myśl nad rzeczami codziennymi w sposób mało zajmujący i nie zbyt często. Szkoda neuronów!