Halo! Tu sie ma problemy!
Jest cos ze mna nie tak…
Namowiony ostatnio przez moja przyjaciolke ogladnalem jeden z ostatnich odcinków „zycia na fali”… Niewiele zrozumiałem, ale stwierdziłem, że by coś ocenić, to trzeba coś znać… postanowiłem więc zobaczyć pierwszych kilka odcinków.
Jako, że mam ochwilę czasu (dalej bez połączenia z internetem!) postanowiłem je w końcu zobaczyć… Po oglądnięciu pierwszego odcinka zacząłem się zastanawiać nad sobą – jak to jest, że z pozoru normalny facet siedział przez połowę odcinka jakiegoś serialu i miał ochotę płakać? Są na to tylko i wyłącznie 2 tłumaczenia – albo dewocieje, albo to beznadzieja świąt i wszystkich przyległości tak na mnie wpływa…
Dyskusja wyłączona.
Kategoria: Życie prywatne