Podsumowanie świąt

Nie można powiedzieć… Święta po pierwsze jeszcze się nie skończyły (choć jutro, to znaczy się dzisiaj idę do pracy), a po drugie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

Muszę przyznać, że gdy słyszałem zapowiedź, że  te święta będą inne nie dowierzałem. Później okazało się, że naprawdę są inne. Wiele się zmieniło w ciągu tych ledwie trzech dni… ale teraz muszę iść doprowadzić się do jakiegoś tam stanu pozwalającego powiedzieć, że jakoś wyglądam i iść na chwilę chociaż spać. Nie można wszak wiecznie spóźniać się do pracy… Nie?! 😀

cdn.

Kategoria: Życie prywatne